Jak wynika z doświadczeń innych krajów europejskich, umożliwienie farmaceutom wykonywania szczepień w aptece przyniosło wiele korzyści dla systemu ochrony zdrowia, pacjentów, lekarzy i samych farmaceutów. (Patrz: “Jakie są korzyści z wykonywania szczepień przeciwko grypie przez farmaceutów?”.) Nadal jednak możliwość wprowadzenia tego rozwiązania w naszym kraju budzi niepokój, a czasem wręcz niechęć i wrogość.
W tym artykule przedstawiono przykładowe obawy farmaceutów odnośnie szczepień w aptece, które pojawiają się na portalach branżowych oraz forach internetowych. Zestawiono je z informacjami z raportu „Opieka farmaceutyczna. Szczepienia przeciwko grypie w aptekach”.
„Nie mam uprawnień i przeszkolenia, żeby szczepić przeciwko grypie”
Jest to stwierdzenie prawdziwe. Na ten moment farmaceuta w Polsce nie jest uprawniony do kwalifikacji i szczepienia pacjentów. Zwykle nie posiada także odpowiednich umiejętności praktycznych, aby wykonać szczepienie. Dokładnie tak samo było jednak w każdym kraju europejskim na początku drogi do szczepień w aptekach. Zanim stały się one możliwe, konieczne były m.in. zmiany w prawie oraz przeszkolenie farmaceutów.
Według danych z raportu programy szkoleń europejskich farmaceutów przygotowujące do wykonywania szczepień w aptece różnią się od siebie, ale wszystkie obejmują:
- podstawy teoretyczne, jak epidemiologia chorób zakaźnych, identyfikowanie pacjentów z grup ryzyka, czy rozpoznawanie objawów działań niepożądanych,
- prezentację techniki podania szczepionki,
- szkolenie z udzielania pierwszej pomocy (w tym resuscytacji),
- szkolenie z podania epinefryny (na wypadek wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego po szczepieniu).
Dodatkowo np. w Portugalii po odbyciu szkolenia podstawowego, farmaceuta musi zachować ciągłość świadczenia usług i odbyć szkolenie przypominające po 5 latach. Taki model kształcenia zapewnia nie tylko zdobycie, ale i utrwalenie kompetencji.
Reasumując, obawa przed brakiem wystarczającej wiedzy i umiejętności jest nieuzasadniona. Zanim farmaceuci w Polsce zaczną szczepić pacjentów, zostaną odpowiednio przeszkoleni.
„Boję się o bezpieczeństwo pacjenta, co jeśli wystąpią poważne działania niepożądane po szczepieniu?”
Bezpieczeństwo wykonywania szczepień w aptekach to często poruszana kwestia, nie tylko przez farmaceutów, ale również lekarzy i pielęgniarki. Najpoważniejsze działanie niepożądane, które może pojawić się po szczepieniu to wstrząs anafilaktyczny. Jest on stanem bezpośrednio zagrażającym życiu, nic dziwnego więc, że obawa przed jego wystąpieniem jest uzasadniona. Według informacji z raportu w Europie nie zarejestrowano dotąd ani jednego przypadku reakcji anafilaktycznej po podaniu szczepionki przez farmaceutę.
Działania niepożądane po szczepieniu w aptece oczywiście mogą wystąpić i są raportowane, ale nie udowodniono, aby ich charakter był różny od profilu bezpieczeństwa produktów leczniczych i szczepień wykonywanych przez inne zawody medyczne. W raporcie przytoczono między innymi wyniki badania ankietowego przeprowadzonego przez Szwajcarskie Towarzystwo Farmaceutyczne. Wzięło w nim udział ponad 7 tys. pacjentów, których zaszczepiono w aptece w sezonie grypowym 2016/2017. Wystąpienie działań niepożądanych zidentyfikowano w 66 przypadkach, czyli u mniej niż 1% zaszczepionych osób. Najczęściej zgłaszano działania niepożądane o charakterze łagodnym i lokalnym, takie jak ból ramienia, zaczerwienienie, swędzenie, pieczenie lub obrzęk w miejscu iniekcji. Z objawów systemowych raportowano przede wszystkim ból głowy, gorączkę oraz lekki ból stawów i mięśni.
Podsumowując, ryzyko wystąpienia działań niepożądanych po podaniu szczepionki istnieje zawsze, nie jest jednak większe dlatego, że szczepienie odbywa się w aptece.
„Nie chcę szczepić dzieci, kobiet w ciąży i chorych pacjentów, to za duże ryzyko”
W większości z 13 państw europejskich, w których dostępne są szczepienia w aptekach, wykonuje się je osobom dorosłym. Najczęściej model jest taki, że początkowo usługa szczepienia w aptece dostępna jest dla pacjentów pełnoletnich. Dopiero po jakimś czasie możliwe staje się także szczepienie dzieci. Można przypuszczać, że podobnie byłoby również w Polsce.
„Zabezpieczeniem” przed podaniem szczepionki osobie, która nie powinna w danym momencie jej otrzymać, jest badanie kwalifikacyjne. Każdy pacjent przed szczepieniem musi przejść kwalifikację, w celu sprawdzenia jego stanu zdrowia i wykluczenia możliwych przeciwwskazań do przeprowadzenia szczepienia. Najczęściej wywiad z pacjentem przeprowadza lekarz, choć niektóre kraje (np. Szwajcaria) umożliwiły wykonanie badania kwalifikacyjnego również farmaceutom – oczywiście po odpowiednim przeszkoleniu.
Trzeba również dodać, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości odnośnie stanu zdrowia osoby zgłaszającej się na szczepienie, farmaceuta ma prawo odmówić jego wykonania i skierować pacjenta do lekarza.
„Nie mam odpowiednich warunków lokalowych w aptece, żeby przeprowadzać szczepienia”
Często przytaczanym argumentem przeciwko wprowadzeniu szczepień do aptek jest brak pomieszczenia przystosowanego do świadczenia tej usługi. Rzeczywiście, jak podkreślają autorzy raportu, ważne jest, aby szczepienie zostało wykonane w miejscu dobrze oświetlonym i zapewniającym pacjentowi prywatność oraz poczucie bezpieczeństwa. Niekoniecznie jednak musi to być odrębne pomieszczenie, nie w każdym państwie jest taki wymóg.
Pilotaż z grupą opieka.farm pokazał, że do świadczenia usług opieki farmaceutycznej może wystarczyć np. wydzielona i odpowiednio przystosowana przestrzeń w części ekspedycyjnej apteki.
„Nie chcę kolejnego narzuconego przepisami obowiązku”
W żadnym z 13 krajów europejskich, w których funkcjonują szczepienia w aptece, nie są one obowiązkowe i nie zostały farmaceutom narzucone. Apteki mają wybór, czy chcą wprowadzić u siebie taką usługę. Z danych z różnych państw opisanych w raporcie wynika jednak, że większość aptek (od 60 do 80%) korzysta z możliwości wykonywania szczepień przez farmaceutów. Gdyby nie była to usługa przynosząca aptekom korzyści, odsetek na pewno byłby dużo mniejszy.
„Szczepienie pacjentów jest obowiązkiem lekarza lub pielęgniarki, nie farmaceuty”
Prawdą jest, że kolejne kraje wprowadzają szczepienia w aptekach nie tylko po to, aby zwiększyć stopień wyszczepialności populacji, ale także w celu odciążenia systemu opieki zdrowotnej. Poszerzenie kompetencji farmaceutów nie jest jednak równoznaczne z „wyręczaniem” innych zawodów medycznych lub stwarzaniem sobie nawzajem konkurencji.
W raporcie przytoczono przykład Irlandii, w której dołączenie farmaceutów do grona zawodów medycznych wykonujących szczepienia nie spowodowało utraty pacjentów przez lekarzy i pielęgniarki. Wręcz przeciwnie, wyszczepialność rosła równolegle we wszystkich miejscach, gdzie były dostępne szczepienia. Inny przykład z raportu to Wielka Brytania, gdzie system ochrony zdrowia promuje współpracę między zawodami medycznymi. Współpraca ta owocuje jednym z najwyższych wskaźników wyszczepialności w Europie.
Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule artykułu, większość obaw związanych z wykonywaniem szczepień w aptekach wynika z mylnego przeświadczenia, że jest to usługa obarczona dużym ryzykiem i niewielkimi korzyściami. Tymczasem dane przedstawione w raporcie wskazują, że jest dokładnie odwrotnie: szczepienie przeciwko grypie w aptece to prosta i stosunkowo bezpieczna usługa opieki farmaceutycznej, której pozytywne efekty dla wszystkich uczestników systemu ochrony zdrowia są widoczne już w ciągu jednego lub dwóch sezonów grypowych. Kolejny artykuł będzie próbą odpowiedzi na pytanie, jakie kroki należy podjąć, aby farmaceuci w Polsce mogli zacząć wykonywać szczepienia w aptece.