Niniejsza opinia przedstawia wyłącznie stanowisko/ocenę jej autora i nie może być, przez domniemanie lub w jakikolwiek inny sposób, utożsamiania ze stanowiskiem jakiejkolwiek innej osoby fizycznej i/lub prawnej.
Do tej pory swojej ustawy zawodowej doczekali się między innymi lekarze, lekarze dentyści, pielęgniarki i położne, psychologowie oraz fizjoterapeuci. Przeszukując dziennik ustaw zaskoczyła mnie nawet na Ustawa o zawodzie felczera, która została uchwalona już w 1950 roku… (Patrz: “Ustawa o zawodzie farmaceuty – treść ostateczna”.)
Zobacz też krótkie opracowanie o historii polskiego aptekarstwa. (Patrz: “Jak kształtowało się polskie aptekarstwo?”.)
Natomiast w grudniu farmaceutyczne media branżowe zdominowała jedna informacja. Ustawa o zawodzie farmaceuty została przyjęta przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, a następnie podpisana przez Prezydenta! Mówi się, że farmaceuci czekali na ten moment 30 lat. Ale na co dokładnie? Co takiego zawiera ten dokument i co czyni go tak wyjątkowym? Czy rzeczywiście otwiera on nowy, wspaniały rozdział w historii polskiego aptekarstwa? Przyjrzyjmy się mu bliżej… Poniżej zebrałam kilka najciekawszych (moim zdaniem) wątków, które porusza i wprowadza nowa Ustawa. (Patrz: “Ustawa o zawodzie farmaceuty podpisana przez Prezydenta!”.)
Farmaceuta oficjalnie uznany zawodem medycznym
… i w dodatku samodzielnym! Odwiecznie trwająca dyskusja, czy magistrowie farmacji mogą nazywać się przedstawicielami zawodu medycznego, została zakończona. Problemy w interpretacji obowiązujących przepisów sprawiały, że na to pytanie nie było dotąd jednoznacznej odpowiedzi. Nasza profesja nie wypełniała bowiem w pełni definicji zawartej w Ustawie o działalności leczniczej, jednak z drugiej strony Prawo farmaceutyczne w art. 2a ust. 2 zawarła się lista przedstawicieli systemu ochrony zdrowia określając ich mianem zawodów medycznych. W tym szeregu wymieniono również farmaceutę. Jednak czy ta ostateczna kwalifikacja cokolwiek zmienia w kontekście naszej codziennej pracy? Posiadanie statusu samodzielnego zawodu medycznego upoważnia nas do udzielania świadczeń zdrowotnych, za które jesteśmy osobiście odpowiedzialni. Jednocześnie wymaga to od nas dodatkowego zaangażowania intelektualnego podczas każdej czynności, jaką wykonujemy względem pacjenta. Od roli wyłącznie wydawczej – wypełniającej zalecenia lekarskie w postaci recepty – oficjalnie awansowaliśmy do roli opiekuna farmakoterapii pacjenta podejmującego niezależne decyzje w granicach swoich kompetencji zawodowych.
Opieka farmaceutyczna świadczeniem medycznym!
I słowo stało się ciałem… chociaż może jeszcze nie do końca, ale jesteśmy na dobrej drodze! Opieka farmaceutyczna, której poświęcone zostało do tej pory dziesiątki podręczników, szkoleń i kursów nareszcie uzyskała należytą definicję i prawne ramy. Ciężko powiedzieć, czy te ramy są wystarczające i odpowiednio doprecyzowane. Zapewne dopiero czas pokaże, jak prawo zadziała w praktyce i jak będzie wykorzystywane przez konkretne podmioty. Niezbędne są jeszcze szczegółowe akty wykonawcze szczegółowo opisujące świadczenie opieki farmaceutycznej. Niewątpliwie jednak sukcesem jest to, że została ona zakwalifikowana jako świadczenie medyczne, co otwiera furtkę do potencjalnej refundacji, a pacjentowi gwarantuje poszanowanie jego praw.
Nowe usługi farmaceutyczne
Ustawa o zawodzie rozszerzyła wachlarz usług farmaceutycznych, jakie może wykonywać farmaceuta. Oprócz wydawania produktów leczniczych z apteki, wraz informacją o ich sposobie działania i przechowywania, magister farmacji jest prawnie upoważniony między innymi do przeprowadzania wywiadu farmaceutycznego. Rozwiano również wątpliwości związane z możliwością mierzenia ciśnienia w aptece. Niebawem powinno powstać również rozporządzenie określające inne badania diagnostyczne, jakie będą w obszarze kompetencji farmaceuty.
e-farmaceuta
Warte podkreślenia jest, że po raz pierwszy umożliwiono wprost przeprowadzenie wywiadu i udzielanie porad farmaceutycznych na odległość. Pomimo że konieczność odbierania telefonu w aptece i pomoc osobie po drugiej stronie słuchawki jest czymś naturalnym, to niniejszy zapis ma wydaje się mieć dodatkowe znaczenie. Coraz więcej naszych koleżanek i kolegów po fachu prowadzi aktywną działalność w sieci, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem z pacjentami. Niejednokrotnie prowadzą za pośrednictwem Internetu indywidualne poradnictwo. Analizując wprost przepisy ustawy, od teraz ich praca będzie mogła zostać uznana jako usługi farmaceutyczne, a oni sami będą wykonywać zawód farmaceuty z całym bagażem odpowiedzialności zawodowej.
Farmaceutyczny Egzamin Weryfikacyjny
Od wielu lat nieustannie walczymy o wskrzeszenie prestiżu naszego zawodu. Omawiana ustawa miała być wisienką na torcie, która pozwoli patrzeć na magistra farmacji jako wartościowego i kompetentnego przedstawiciela systemu ochrony zdrowia. Polskie uniwersytety niezmiennie dbają o najlepsze wykształcenie młodych adeptów aptekarzy, dając gwarancję edukacji na poziomie europejskim. Dlatego zapisy niniejszej ustawy dotyczące Farmaceutycznego Egzaminu Weryfikacyjnego wzbudzają wiele obaw w naszym środowisku z powodu możliwie zbyt prostych wymagań postawionych kandydatom na farmaceutę z dyplomem napisanym na przykład cyrylicą. „Niech jadą!” – rzekła niegdyś posłanka Józefa Hrynkiewicz w reakcji na odpływ kadr medycznych za zachodnią granicę… Egzaminy weryfikacyjne, które mają ułatwić uznawanie kwalifikacji zawodowych lekarzy, stomatologów i farmaceutów spoza Unii Europejskiej można podsumować nowym hasłem: „Niech przyjadą!”.
Należyta staranność
Zgodnie z zapisami nowej ustawy, farmaceuta ma obowiązek wykonywać zawód z należytą starannością, poszanowaniem praw pacjenta, dbałością o jego bezpieczeństwo zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy farmaceutycznej i medycznej, dostępnymi mu metodami oraz zgodnie z zasadami etyki i deontologii zawodowej. O ile poszanowanie praw pacjenta czy zapewnienie bezpieczeństwa wydają się raczej oczywiste, wielu z nas może sobie zadać pytanie, czym jest wspomniana „należyta staranność”? Nie ma jednej stałej definicji, ponieważ jest ona zależna od branży, w jakiej funkcjonujemy. Nie będzie również nigdy dwóch identycznych sytuacji. Należyta staranność to cecha, jaka będzie weryfikowana podczas postępowania odszkodowawczego. Kiedy – nie daj Boże – popełnimy błąd na szkodę pacjenta, nasza praca zostanie przeanalizowana, aby potwierdzić, że nie dopuszczono się rażącego niedbalstwa, które jest przeciwieństwem należytej staranności.
Możliwość podania leku
W przypadku bezpośredniego zagrożenia życia pacjenta aptekarz zgodnie z nowymi przepisami może podać produkt leczniczy, z wyłączeniem produktów leczniczych zawierających środki odurzające lub substancje psychotropowe oraz prekursorów kategorii 1. Kolejne rozszerzenie kompetencji to konsekwencja uznania zawodu jako samodzielny i medyczny. Mając taki status, jesteśmy zobowiązani do niesienia pomocy osobom, które jej potrzebują. W mojej opinii zapis jest jednak zbyt ogólny, żeby gwarantować bezpieczeństwo aptekarzowi. Brakuje wytycznych dotyczących udokumentowanego wywiadu, sprawdzenia uczuleń, ubezpieczenia czy wglądu w dokumentację medyczną pacjenta. Uważam, że bez tych podstawowych warunków zapis pozostanie martwym, gdyż ciężko będzie znaleźć magistra farmacji, który odważy się na podanie leku osobie, której historii choroby nie zna.
Niezależność
Od wielu lat problem podwójnej roli instytucji jaką jest apteka, stwarzał wątpliwości w związku z zapewnieniem samodzielności zawodowej farmaceuty. Z jednej strony jest to placówka ochrony zdrowia publicznego, z drugiej zaś – przedsiębiorstwo, które powstało, aby zarabiać pieniądze. Właściciel przedsiębiorstwa może zatrudniać pracowników i wydawać im polecenia służbowe. W sklepie obuwniczym nie wzbudzałoby to żadnych kontrowersji, ale farmaceuta jest zawodem zaufania publicznego i w swoich działaniach na rzecz pacjentów powinien bazować przede wszystkim na aktualnej wiedzy medycznej i farmaceutycznej, a nie na wykresie obrazującym wyniki sprzedaży marki własnej sieci. Walka o zapewnienie niezależności podczas podejmowania decyzji w zakresie sprawowania opieki farmaceutycznej czy wykonywania usług trwała do samego końca. Bez niezależności farmaceuty nie można mówić o prawidłowym i rzetelnym wykonywaniu zawodu z należytą starannością. Ostatecznie ustawa została przyjęta gwarantując autonomię aptekarza, dodatkowo ubogacona o przepisy karne, które umacniają tę gwarancję groźbą unieruchomienia apteki na naruszenie omawianej niezależności.
Nowa Ustawa o zawodzie zawiera jeszcze wiele ciekawych kruczków, jak na przykład sześć dni dodatkowego urlopu szkoleniowego, czy możliwość wykonywania zawodu w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. Każdy z nich niesie ze sobą nowe możliwości, ale jednocześnie kolejną dozę odpowiedzialności i ryzyka. Ustawa o zawodzie farmaceuty jest niewątpliwie ogromnym osiągnięciem. Za wcześnie na to, żeby oceniać, czy jest napisana dobrze czy źle. Czasami coś, co wydaje się w teorii cudownym rozwiązaniem – w praktyce nie działa jak powinno. Zakładam, że pewne instytucje już teraz głowią się wraz ze swoimi prawnikami jak obejść niewygodne dla nich prawo. Musimy być zatem czujni, i stale pilnować naszej ciężko zdobytej niezależności. Życzę nam wszystkim, Drodzy Farmaceuci, aby ten akt prawny był prawdzimym punktem zwrotnym, który pozwoli na wprowadzenie nowej jakości do polskich aptek. Let’s make pharmacy great again!
Sprawdź treść ustawy: