Czy w aptece można wystawić certyfikat o negatywnym wyniku testu antygenowego na COVID-19? Jak to zrobić? Jak on wygląda? Czy jest respektowany za granicą? Odpowiedzi na te pytania są bardzo ważne, bo część pacjentów chce wykonywać testy nie celem sprawdzenia, czy są chorzy, lecz otrzymania dokumentu potwierdzającego, ze chorzy nie są…
Krótka odpowiedź
Tak, pacjent może otrzymać wydruk certyfikatu w aptece, ale nie od razu… Wystawiany jest on automatycznie przez CeZ i wygląda jak ten po szczepieniu. Jest respektowany za granicą (nie dotyczy to jednak certyfikatu po wyniku pozytywnym, wystawianym po 10 dniach). Wyjaśnię to poniżej.
Wyjaśnienie
Po wprowadzeniu negatywnego wyniku do gabinet.gov.pl przez farmaceutę:
- Po kilku minutach pacjent dostaje SMS o treści “Twój wynik testu na obecność koronawirusa juz czeka na Ciebie na Internetowym Koncie Pacjenta. Wejdź na pacjent.gov.pl i zaloguj się na swoje IKP.” – wynik nie przychodzi więc SMS-em, a jedynie informacja, że ten już jest dostępny! Jeśli pacjent nigdy się nie logował do IKP, z pewnością będzie wydzwaniał do apteki.
- Jednocześnie na IKP do skrzynki odbiorczej trafia wiadomość, że test przeprowadzono wtedy-i-wtedy i że wynik jest negatywny.
- Po ok. 3 godzinach przez 48 godzin w zakładce Unijny Certyfikat COVID-19 (UCC) można pobrać certyfikat o negatywnym wyniku, który ważny jest 48 godzin. Wygląda on tak:
Taki certyfikat może pobrać też farmaceuta przez gabinet.gov.pl (podobnie jak po szczepieniu). Warto zaznaczyć, że nie mamy żadnego obowiązku drukować tego certyfikatu.
Niestety nie wiemy, dlaczego certyfikat generuje się aż 3 godziny. Na jedno to dobrze, że nie jest wystawiany od razu – inaczej każdy pacjent po teście chciałby zostać w aptece w oczekiwaniu na wydruk. Jednak dlaczego musi czekać aż 3 godziny i dlaczego nie ma informacji na IKP, że certyfikat pojawi się po tym czasie? To zapewne będzie poprawione w najbliższych dniach.
Czytaj też: Jakim sposobem szybko i sprawnie wykonywać testy antygenowe w aptece? – Wyjaśniamy!
Od czwartku, do niektórych pacjentów po wykonaniu testu w aptece i wprowadzeniu wyniku negatywnego, dzwoni automatyczna sekretarka sanepidu z informacją o objęciu kwarantanną domową. Na IKP pacjent dowiaduje się, że jego kwarantanna domowa trwa do północy tego samego dnia. Pacjenci dzwonią z pytaniami, dlaczego wysłaliśmy ich na kwarantannę…🤔
Kolejna ciekawostka.
Pacjentka dzwoni do sanepidu po wykonaniu testu antygenowego w aptece (wynik pozytywny), tam dowiaduje się, że testy w aptekach są niewiarygodne i dostaje skierowanie do wykonania testu w konkretnej galerii handlowej. Pacjentka wraca do apteki i prosi o kolejny test, bo do galerii ma daleko i prosi o wytłumaczenie, dlaczego nasze testy są gorsze od tych w galerii.
Pacjentka z dodatnim wynikiem testu ma jechać autobusem do galerii handlowej w centrum miasta, żeby wykonać bardziej wiarygodny test.
Ręce opadają 🤦♂️
Zgadza się, jest jakiś błąd systemu i część pacjentów od razu po wyniku ma telefony z informacją o objęciu kwarantanną do czasu otrzymania wyniku. Widocznie uruchamia się ta sama procedura, co przy PCR, w przypadku którego faktycznie na wynik trzeba czekać. Jak przetestowałem żonę, to sanepid wydzwaniał do 22 i jeszcze rano. 🙂
Co do drugiej sytuacji, obstawiam, że pacjent powiedział w sanepidzie o testach z apteki (domowych), a nie o testach wykonywanych w aptece. Stąd informacja, że należy udać się do punktu wymazowego (na przykład w galerii). Było to najpewniej nieporozumienie. Sanepid nie kieruje na izolację pacjentów po dodatnim wyniku testu z apteki, tylko po pozytywnym wyniku testu wykonanym w aptece.