Choć nie mówi się jeszcze o tym głośno, obecnie codziennością w aptekach jest agresja słowna ze strony pacjentów poproszonych o założenie maseczki. W jednej z bydgoskich aptek na prychnięciach i trzaskaniu drzwiami się nie skończyło.
“Była miniona sobota. – Obecnie nastroje społeczne są tak napięte, że pacjent poproszony przeze mnie o założenie maseczki, rzucił się na mnie z wrogością – opowiada aptekarz. – Uderzył pięścią w szybę oddzielającą mnie od pacjentów, tłukąc ją dokumentnie. Pacjent zalał krwią pół apteki i uciekł zostawiając mnie w szoku, ze zbitą szybą i rozciętą od szkła ręką.” -donosi serwis Express Bydgoski.
Na miejsce wezwano policję, której udało się ująć sprawcę. Według słów komisarza z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy “Ponieważ straty są szacowane na powyżej 500 złotych, do ścigania musi dojść na wniosek właściciela apteki. Ten jednak na razie zawiadomienia nie złożył mimo naszych dwukrotnych kontaktów z nim. Natomiast my sami z siebie prowadzimy dwa postępowania: jedno dotyczy zakłócenia porządku, drugie – braku założonej wymaganej prawem maseczki. Oba wykroczenia są zagrożone karą grzywny do 500 zł, ale w tym przypadku skierujemy je od razu do sądu.”
Farmaceuta będący świadkiem i ofiarą tego zdarzenia mówi, iż chciał otworzyć w aptece punkt szczepień, lecz teraz właściciele apteki obawiają się, do czego może sprowokować ta dodatkowa usługa w aptece.[1]
Piśmiennictwo
- Express Bydgoski: Szał w aptece w Bydgoszczy. Klient zbił pięścią szybę, bo kazano mu założyć maseczkę. 10.08.2021. pełny tekst⬏