Niniejsza opinia przedstawia wyłącznie stanowisko/ocenę jej autora i nie może być, przez domniemanie lub w jakikolwiek inny sposób, utożsamiania ze stanowiskiem jakiejkolwiek innej osoby fizycznej i/lub prawnej.
Moralność, etyka, konstytucja, prawa kobiet, wolność sumienia… te zagadnienia należą do medialnych samograjów, które raz na jakiś wzbudzają się do głośniejszej dyskusji w przestrzeni publicznej. Ile głów, tylu mamy ekspertów. Systematycznie ścierają się głosy środowisk katolickich, „pro-life” oraz grup liberalnych, dla których wolność w każdej postaci jest prawem nadrzędnym. Systematycznie powraca na salony również temat „klauzuli sumienia farmaceutów”.
Czy farmaceuta ma prawo do odmowy wydania leku, powołując się na sprzeciw sumienia? Co do zasady, odpowiedź jest raczej prosta – nie. Zgodnie z polskimi przepisami możliwość skorzystania z tzw. klauzuli sumienia posiadają wyłącznie lekarze, pielęgniarki oraz położne. W odpowiednich ustawach zawodowych zostało wprost określone, że dozwolone jest powstrzymanie się od wykonania świadczenia zdrowotnych, które są niezgodne z sumieniem lekarza, pielęgniarki czy położnej. Farmaceuci różnią się od wymienionych grup zawodowych dwoma podstawowymi cechami: nie posiadają własnej ustawy zawodowej ani nie wykonują świadczeń zdrowotnych.
W niejednej głowie zrodzi się zapewne pytanie: a co z Konstytucją? co z prawem Europejskim? Rzeczywiście można wskazać szereg aktów prawa międzynarodowego, w których można znaleźć zapisy gwarantujące swobodę wyznania lub przekonań religijnych. Mówi o tym między innymi Europejska Konwencja Praw Człowieka (art. 9) jak i Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (art. 18). Polska Ustawa Zasadnicza również zapewnia każdemu Obywatelowi RP wolność sumienia i religii.
Zanim jednak ochoczo zamienimy w aptece biały fartuch na kultową koszulkę Lecha Wałęsy, warto wnikliwiej zapoznać się ze wspomnianymi dokumentami. Bowiem wolność uzewnętrzniania wyznania lub przekonań podlega pewnym ograniczeniom, które są konieczne z uwagi na interesy publiczne. Zdrowie niewątpliwie należy do takowych interesów i trudno byłoby to podważać. Ponadto trzeba pamiętać, że zapisy Konstytucyjne posiadają swoje rozwinięcie w poszczególnych ustawach, co do których domniema się zgodność z tą ustawą podstawową. Zaglądamy zatem do ustawy Prawo Farmaceutyczne, która wymienia wprost zamknięty wykaz sytuacji, w których farmaceuta może odmówić wydania produktu leczniczego. Niestety powodów natury moralnej tam nie znajdziemy.
Na końcu bystrzy odniosą się z pewnością do Kodeksu Etyki Aptekarza, gdzie zagwarantowano farmaceutom osobistą odpowiedzialność za wykonywaną pracę, oraz wolność w podejmowaniu swoich decyzji, zgodnie ze swym sumieniem. Należy jednak pamiętać, że zapisy Kodeks nie stanowią powszechnie obowiązującego prawa. Jest to dokument deontologiczny, który ma za zadanie doprecyzować reguły i zasady moralne, których powinni przestrzegać farmaceuci w codziennej pracy.
Biorąc Kodeks Etyki jako argument w sprawie, wypada być jednak konsekwentnym i przeczytać jego pozostałe strony. Znajdziemy tam również informacje, że podczas wydawania z apteki produktu leczniczego, jak również podczas konsultacji, farmaceuta powinien świadomie przestrzegać praw pacjenta takich jak prawo do poufności czy prawo do poszanowania intymności. Biorąc pod uwagę przykład wydawania antykoncepcji hormonalnej, ciężko w praktyce aptecznej, bez naruszenia tych praw, a także bez dostępu do dokumentacji medycznej udowodnić, że lek będzie wykorzystywany przez pacjenta jako świadoma forma antykoncepcji. Każdy farmaceuta doskonale powinien wiedzieć, że leki hormonalne stosowane są w różnych jednostkach chorobowych. Ograniczanie zatem dostępu do leku, nie znając prawdziwego problemu zdrowotnego, może nosić znamię stygmatyzacji pacjentki.
Nie można również zapominać, że aptekarz nie może wobec pacjenta wypowiadać opinii dyskredytujących terapeutyczne postępowanie lekarza, ani krytycznych uwag dotyczących produktów leczniczych. Tę zasadę znajdziemy także w Kodeksie Etyki, na który powołuje się tak wiele osób.
„Nie mam.” „Brak na stanie.” „Nie wiem kiedy będzie…” Osoby, które pragną umywać ręce od moralnych wyborów innych osób, czasami zasłaniają się brakiem magazynowym poszczególnych produktów. Małe kłamstewko i mamy czyste ręce – rozwiązanie idealne, prawda? Okazuje się jednak, że nie jest tak łatwo! Bowiem zgodnie z Kodeksem Wykroczeń kto, zajmując się sprzedażą towarów, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, popełnia wykroczenie i podlega karze grzywny! Z drugiej strony nie można zapominać o obowiązku posiadania leków w ilości i asortymencie niezbędnym do zaspokojenia potrzeb zdrowotnych miejscowej ludności przez aptekę ogólnodostępną wynikającym z Prawa farmaceutycznego. Jeżeli w aptece ogólnodostępnej brakuje poszukiwanego produktu leczniczego, farmaceuta powinien zapewnić jego nabycie w tej aptece i uzgodnić termin odbioru z pacjentem. Patrząc zatem na sprawę holistycznie… wydaje się, że nie mamy wyjścia jak po prostu zaopatrzyć się w pełen asortyment leków i wyrobów medycznych jeśli chcemy uniknąć kary.
Warto na koniec przytoczyć jeszcze jeden akt prawny, który, choć wielu chce zmienić, ten broni się dzielnie dzięki zawartym kompromisom i stosowaniu zasady „złotego środka”. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczania przerywania ciąży stanowi, że każdy obywatel ma prawo do odpowiedzialnego decydowania o posiadaniu dzieci oraz prawo do dostępu do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających korzystanie z tego prawa. Twierdzenie, że wolność sumienia farmaceuty jest w każdym przypadku ważniejsza niż prawa obywatelskie i prawa pacjenta do dostępu do produktów leczniczych, jest więc co najmniej ryzykowne.
Jak zatem postępować, kiedy sumienie kłóci się z naszymi obowiązkami zawodowymi? Niestety ani ja, ani proboszcz, ani Minister Zdrowia, ani nawet nasz pracodawca nie jest uprawniony do odpowiedzi na to pytanie. Dylematy natury etycznej zawsze wymagają trudnych decyzji i powinny prowadzić do kompromisów. Może warto wykorzystać swoją bogatą wiedzę na temat produktu leczniczego i poprzez rzetelną informację przekazywaną pacjentowi uświadomić go o działaniu, stosowaniu, przechowywaniu, a także możliwych działaniach niepożądanych stosowanego leku? Czy profesjonalne i proaktywne podejście do pacjenta połączone z jego edukacją uspokoi nieco nasze sumienie?